974
1203
968
Gruba kreska

Wyrażenie "gruba kreska" to slogan polityczny wywodzony z przemówienia Tadeusza Mazowieckiego w sejmowym exposé premiera w 1989. Powiedział on:

"Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania."

„Gruba kreska" to symbol niechęci wobec historycznych rozliczeń, lustracji i dekomunizacji oraz akceptacji wobec funkcjonowania środowisk postkomunistycznych w polskiej polityce oraz gospodarce. Obóz wywodzący się z "Solidarności" uległ podziałowi na zwolenników "grubej kreski" do której zaliczano środowiska popierające Tadeusza Mazowieckiego, związane z Gazetą Wyborczą a także skupione w Unii Demokratycznej, a po odwołaniu rządu Jana Olszewskiego także środowiska popierające prezydenta Lecha Wałęsę i rząd Hanny Suchockiej) oraz przeciwników "grubej kreski" (do których zaliczano środowiska popierające rząd Jana Olszewskiego, a po jego odwołaniu, skupione w Porozumieniu Centrum i RdR.

Zwolenników tak rozumianej "grubej kreski", oskarżano m.in. o pobłażliwość wobec zbrodni komunistycznych i ich przemilczanie, deformowanie świadomości historycznej Polaków, torpedowanie lustracji, tolerowanie udziału dawnych agentów SB i innych służb specjalnych PRL a także dawnych działaczy PZPR (Aleksander Kwaśniewski) w życiu publicznym, politycznym i gospodarczym.

"Niewątpliwie na ogólną sytuacje istotny wpływ ma gruba kreska. Przejście od ustroju totalitarnego do demokracji bez uporania się z przeszłością poprzedniego systemu, także w wymiarze karnym. Do tego dochodzi, odbywające się na naszych oczach, rozgrabianie majątku narodowego oraz brak reakcji na oczywiste przestępstwa kryminalne, gospodarcze i polityczne." — Jarosław Kaczyński, Czas na zmiany

Obecnie określenie "gruba kreska" w świadomości społecznej funk­cjo­nu­je jako określenie pobłażliwości wobec byłych działaczy politycznych PRL i podległych im służb bezpieczeństwa.

"Oczywiście nie chodziło tu o niczyją bezkarność. Zniekształcanie tego, co powiedziałem 24 sierpnia, kiedy Sejm powierzył mi funkcję premiera - że "przeszłość odkreślamy grubą linią" - uczyniło wielkie szkody. Ci, którzy te słowa zniekształcali, pomijają fakt, że ich postawa utrudniła wielu ludziom drogę od PRL do III RP." -Tadeusz Mazowiecki