3639
2629
2629
Jakub Berman
Jakub Berman
Jakub Berman

Jakub Berman ur. 23 grudnia 1901 w Warszawie, zm. 10 kwietnia 1984 w Warszawie - polski działacz komunistyczny pochodzenia żydowskiego.

Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. W 1924 roku został członkiem Związku Młodzieży Komunistycznej, a w 1928 - Komunistycznej Partii Polski (KPP). Po niemieckim najeździe na Polskę w 1939 udał się na wschód. Wiosną 1941 został jednym z redaktorów "Sztandaru Wolności" - organu komunistycznej Partii Białorusi. Od listopada 1941 do maja 1943 był kierownikiem polskiego kursu w szkole komunistycznej w Kusznarenkowie, szkoląc działaczy Polskiej Partii Robotniczej (PPR). W grudniu 1943 powołano go na sekretarza wydziału krajowego Związku Patriotów Polskich (ZPP).

Współorganizator Centralnego Biura Komunistów Polskich oraz Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) w ZSRR (1944), od sierpnia 1944 do maja 1956 członek Biura Politycznego PPR, następnie PZPR, 1952-1954 członek Prezydium Rady Ministrów, 1954–1956 wicepremier. W latach 1949–1954 był członkiem Komisji Biura Politycznego KC PZPR ds. Bezpieczeństwa Publicznego, nadzorującej aparat represji stalinowskich w Polsce, współodpowiedzialny za zbrodniczą działalność Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.

W drugiej połowie lat 40. tak umocnił swoją pozycję, że stanowił wraz z Bolesławem Bierutem i Hilarym Mincem trójkę stanowiącą najściślejsze kierownictwo PZPR. Bez zajmowania eksponowanych stanowisk, kierował ideologią partii komunistycznej oraz aparatem terroru. Był uważany za tzw. "szarą eminencję".

Karierę polityczną zakończył w ramach "odwilży październikowej" 1956, w maju 1957 usunięty z PZPR. W 1983 odznaczony medalem Krajowej Rady Narodowej.

Ideologiczny zwolennik IV rozbioru Polski z 1939 roku.


Klan Bermanów-Borowskich

Adolf Abraham Berman
Adolf Abraham Berman

Bratem Jakuba Bermana był - Adolf Abraham Berman (ur. 17 października 1906 w Warszawie, zm. 3 lutego 1978 w Tel Awiwie) – komunista polski i izraelski, sekretarz Żegoty.

Absolwent filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1926 członek partii Poalej Syjon – Lewica.

W czasie II wojny światowej posługiwał się pseudonimem Borowski. Był współorganizatorem Bloku Antyfaszystowskiego i redaktorem organu Der Ruf. Pracował w żydowskiej organizacji charytatywnej CENTOS, opiekującej się dziećmi w getcie warszawskim. Pomagał Żydom w ucieczkach z getta. Był odpowiedzialny za wyszukiwanie kontaktów z Polakami "po aryjskiej stronie", co mógł robić względnie swobodnie, gdyż nie miał semickich rysów.

W styczniu 1944 został kierownikiem referatu żydowskiego sowieckiej Krajowej Rady Narodowej. W roku 1945 został wiceprzewodniczącym, a potem przewodniczącym Centralnego Komitetu Żydów Polskich. Był nim do 1949. W 1950 wyjechał z Polski do Izraela. Zeznawał w procesie Adolfa Eichmanna, a także przeciwko Wierze Gran. Był deputowanym Knesetu z ramienia Mapam. Napisał książkę, w której opisał swoje wspomnienia z getta warszawskiego. Od 1954 był członkiem Komunistycznej Partii Izraela i wchodził w skład jej władz.

Żonaty z Barbarą (Basią) Tamkin-Bermanową. Miał syna Emanuela (z wykształcenia psychologa), a także dwóch braci: Jakuba i Wiktora i dwie siostry: Annę i Irenę (Olecką).


Bratem Jakuba Bermana był - Wiktor Borowski, pierwotnie Aron Berman (ur. 7 listopada 1905 w Warszawie, zm. 22 listopada 1976 w Warszawie) – komunista,stalinowiec, porucznik Ludowego Wojska Polskiego i „dziennikarz”.

W latach 1921–1926 był działaczem antypolskiego Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. W latach 1925–1929 należał do Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej "Życie". W latach 1925–1927 był redaktorem naczelnym "Głosu Robotniczego". Od 1926 należał do antypolskiej Komunistycznej Partii Polski. W latach 1933–1939 przebywał w więzieniu – trzykrotnie skazywano go za działalność wymierzoną przeciwko suwerenności i niepodległości Polski. Ponad rok spędził w strukturach Kominternu w Moskwie. Po klęsce wrześniowej 1939 roku uciekł do ZSRR gdzie w 1943 rozpoczął działalność w stalinowskim Związku Patriotów Polskich. Od 1944 był oficerem politycznym w 1 Armii Wojska Polskiego i redaktorem "Biuletynu Praskiego". Po wojnie należał do najgorszych stalinizatorów polskiej prasy jako redaktor naczelny "Życia Warszawy", a od 1951 r. zastępca redaktora naczelnego głównego dziennika komunistycznego - "Trybuny Ludu".

W latach 1945–1964 należał do władz Związku Zawodowego Dziennikarzy, a następnie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Jego synem jest Marek Borowski, były marszałek Sejmu, komunista z PZPR, założyciel i były przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej.


Bratankiem Jakuba Bermana jest Marek Borowski (ur. 4 stycznia 1946 w Warszawie) – komunista, polityk, wicepremier i minister finansów w latach 1993–1994, Marszałek Sejmu w latach 2001–2004, poseł na Sejm I, II, III, IV i VI kadencji.

Marek Borowski
Marek Borowski

Młody Marek Borowski był - według "Wprost" - bardzo mocno związany duchowo ze swym ojcem stalinowcem. Polityk Unii Wolności Jan Lityński, który chodził z nim do jednej klasy (w sławetnym liceum dla młodzieży bananowej im. Klimenta Gottwalda), wspominał, że M. Borowski już wtedy "był ideowym wyznawcą komunizmu". Młody Borowski wcześnie zaprzyjaźnił się z innym synem komunistycznego działacza - Adamem Michnikiem, a w 1962 r. wstąpił do założonego przez Michnika międzyszkolnego Klubu Poszukiwaczy Sprzeczności. W 1967 r. został członkiem komunistycznej PZPR. W 1967 r. ojciec Borowskiego stracił piastowaną od 1951 r. funkcję zastępcy naczelnego "Trybuny Ludu". To jeszcze mocniej popchnęło związanego z michnikowcami Borowskiego do opozycyjnego ruchu studenckiego w 1968 r.; odegrał w nim aktywną rolę. Został wyrzucony z PZPR, co ogromnie przeżył; był wręcz zdruzgotany. Pozostał jednak - jak wspominał - nadal wierny wartościom komunistycznym. Pozostał członkiem ZMS-u i dalej studiował na SGPiSie. Po ukończeniu studiów zaczął pracować w Domach Towarowych "Centrum", gdzie został przewodniczącym ZMS. Już po kilku latach - w 1973 r. - wysłano go na staż do francuskich domów towarowych.

Powrócił do PZPR w 1975 r. - roku dość szczególnym, w którym zaproponowano wpis do Konstytucji o wiecznej przyjaźni z ZSRS. W "Życiu" z 3 listopada 2001 r. Joanna Bichniewicz napisała: "Wprowadzenie stanu wojennego przyjął niemal z ulgą. 'To było racjonalne i słuszne rozwiązanie' - mówił zarówno wtedy, jak i dziś". Ciekawe, że akurat w dobie stanu wojennego zaczął się nagły skok jego kariery - zatrudnienie w Ministerstwie Rynku Wewnętrznego. Znalazł jakichś dobrych protektorów. Był to szczególnie dobry czas dla awansów towarzyszy żydowskiego pochodzenia. Jak stwierdził żydowski publicysta Abel Kainer (Stanisław Krajewski) na łamach podziemnej KOR-owskiej "Krytyki", nr 15 z 1983 r., "WRON grała rolę bardziej opiekunki Żydów". Znany izraelski naukowiec profesor Chone Shmeruk mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" z 19 kwietnia 1995 r.: "Władze PRL w latach 80. też popierały sprawy żydowskie. Było wtedy takie powiedzonko: 'Co się nosi w Polsce? Żydów na rękach' (...)". Redaktor Bichniewicz w kontekście ówczesnego awansu Borowskiego przytoczyła wypowiedź jednego z członków SLD i długoletniego działacza PZPR: "Musiał go ktoś dobrze pilotować. Nie było takich cudów, by ktoś, ot tak, wypatrzył młodego zdolnego w Domach 'Centrum' i zapragnął go mieć w ministerstwie. Nie w tamtym systemie".

Były przewodniczący Klubu Parlamentarnego KPN Krzysztof Król zapewniał, że "Borowski prowadził w DT 'Centrum' sklepik za tzw. żółtymi firankami, czyli dla KC i uprzywilejowanych członków partii" (według tekstu Anity Gargas w "Gazecie Polskiej" z 5 stycznia 1995 r.). Sprzyjało to poznaniu "odpowiednich" protektorów.

Za rządów T. Mazowieckiego Borowski awansował na podsekretarza stanu w Ministerstwie Rynku Wewnętrznego, gdzie odpowiadał za rynek artykułów konsumpcyjnych i nadzorował prywatyzację handlu i turystyki. Anita Gargas, pisząc w "Gazecie Polskiej" o tym okresie kariery Borowskiego, przypomniała: "To w tym okresie doszła do skutku afera alkoholowa, za co miał odpowiadać przed Trybunałem Stanu przełożony Borowskiego".

W 1993 r. został wicepremierem i ministrem finansów w rządzie pierwszej koalicji SLD i PSL. Jako szef resortu finansów odpowiadał m.in. za fatalnie, z różnymi nieprawidłowościami przeprowadzoną prywatyzację Banku Śląskiego. Wybuchł prawdziwy skandal wokół całej sprawy, w niemałej mierze dzięki nagłośnieniu jej przez ówczesnego posła PSL, przewodniczącego Komisji Przekształceń Własnościowych Bogdana Pęka. Premier Waldemar Pawlak zdecydował się na odwołanie wiceministra finansów Stefana Kawalca, który bezpośrednio odpowiadał za przekształcenia Banku Śląskiego. Borowski postanowił postawić się premierowi Pawlakowi i wymusić na nim cofnięcie dymisji Kawalca. Złożył swoją dymisję ze stanowisk rządowych i bezskutecznie próbował namówić innych postkomunistycznych ministrów do zbiorowego odejścia z rządu. Bluff zawiódł. Premier przyjął dymisję Borowskiego, który wyraźnie przegrał całą sprawę. Zemścił się wkrótce na pośle Pęku, doprowadzając do jego odwołania z przewodnictwa komisji sejmowej.

Jako polityk SLD-owski Borowski należy do nurtu "czerwonych liberałów" w gospodarce. Ma wyraźne uprzedzenia wobec Kościoła. Po wygranej SLD w 2001 r. Borowski awansował najwyżej - został marszałkiem Sejmu. Na tej funkcji "wsławił się" m.in. brutalną decyzją usunięcia nocą przez Straż Marszałkowską posła Gabriela Janowskiego, który okupował trybunę, żądając debaty na temat prywatyzacji STOEN-u. Następnego dnia liczni posłowie opozycyjni powitali za to Borowskiego okrzykami: "Hańba" i "Łukaszenko"!

Borowski odegrał szczególnie dużą rolę w działaniach opozycji SLD-owskiej, zmierzającej do obalenia rządu Millera i stworzenia nowej partii o nazwie Socjaldemokracja Polska. Wielu widzi w powstaniu tej partii drogę do tak wymarzonej przez Kwaśniewskiego i Michnika wspólnej formacji, tworzącej wreszcie historyczny sojusz byłych komunistów i byłych opozycjonistów z lewicowej opozycji laickiej, głównie komunistycznego chowu. Warto przypomnieć, że Borowski od początków SdRP, faktycznie od jej zjazdu założycielskiego, należał do ludzi związanych z Aleksandrem Kwaśniewskim. Między postkomunistycznym prezydentem RP a premierem Millerem bardzo mocno się iskrzyło. Nie było więc chyba przypadkiem, że Borowskiemu przypadła rola autora decydującego ciosu w Millera. Niektórzy w tym, co się stało w rezultacie buntu M. Borowskiego, widzą kolejne odnowienie starego sporu dwóch frakcji w łonie partii komunistycznej: "Żydów" i "chamów"! Stare przyjaźnie Borowskiego z Michnikiem, Lityńskim i innymi przedmarcowymi "komandosami" z prominentnych rodzin żydowskich mogą teraz szczególnie silnie procentować w łączeniu "braci rozdzielonych" z SLD i UW!

1 maja 2005 wyraził zamiar kandydowania w wyborach prezydenckich jako kandydat Socjaldemokracji Polskiej. 6 czerwca tego roku jego komitet wyborczy został zatwierdzony przez Państową Komisję Wyborczą. Dodatkowo poparcia politycznego udzieliły mu partie Unia Pracy, Zieloni 2004 oraz po wycofaniu się Włodzimierza Cimoszewicza Sojusz Lewicy Demokratycznej. Poparły go również Federacja Młodych Unii Pracy i Stowarzyszenie Młoda Socjaldemokracja. Szefem sztabu wyborczego został Tomasz Nałęcz, który jednak zrezygnował z tej funkcji i przeszedł do sztabu Włodzimierza Cimoszewicza po jego deklaracji uczestnictwa w wyborach. Przewodniczącym komitetu wyborczego Marka Borowskiego deputowany do Parlamentu Europejskiego Dariusz Rosati.

Swój udział w wyborach Marek Borowski zakończył w I turze. Po wycofaniu się Włodzimierza Cimoszewicza poparcia udzielił mu odchodzący prezydent Aleksander Kwaśniewski. Na byłego marszałka Sejmu zagłosowało 1 544 642 wyborców (10,33%), co wystarczyło do zajęcia czwartego miejsca. W II turze wyborów udzielił swojego poparcia Donaldowi Tuskowi.

Po wyborczej porażce jako przewodniczący SdPl uczestniczył w 2006 w tworzeniu koalicji Lewica i Demokraci celem wspólnego udziału w wyborach samorządowych. W tych wyborach bezskutecznie ubiegał się o stanowisko Prezydenta Warszawy z ramienia nowej koalicji, zajmując trzecie miejsce (przegrywając z Kazimierzem Marcinkiewiczem i Hanną Gronkiewicz-Waltz), zdobywając 22,61% poparcia (159 043 głosów). 17 listopada poinformował na konferencji prasowej, że nie popiera żadnego z kandydatów. Jednak tydzień później, w przeddzień ciszy wyborczej, zapowiedział oddanie głosu na kandydatkę PO.

W tych samych wyborach uzyskał mandat radnego sejmiku mazowieckiego, obejmując w nim funkcję przewodniczącego liczącego cztery osoby klubu radnych Lewicy i Demokratów.

W wyborach parlamentarnych w 2007 ponownie uzyskał mandat poselski, otrzymując w okręgu warszawskim 75 493 głosy. 22 kwietnia 2008 został przewodniczącym Koła Poselskiego SdPl- Nowa Lewica (od września 2009 działającym bez członu "Nowa Lewica" w nazwie). W 2008 zrezygnował także z kierowania Socjaldemokracją Polską, zostając przewodniczącym jej rady politycznej. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 kandydował z listy komitetu Porozumienie dla Przyszłości – CentroLewica, który nie osiągnął progu wyborczego.