Po opuszczeniu Lwowa przez wojska radzieckie do miasta wkroczyły wojska niemieckie a z nimi wkroczyli banderowcy z "Nachtigall". "Ukraińcy przywitali Niemców z niesłychanym entuzjazmem. Zasypywano ich kwiatami, wyrażano radość na wszelkie możliwe sposoby. Niemcy przyjmowali to chłodno i nie reagowali w żaden sposób... Ukraińcy szaleli wolnością. A pełną wolność pojmowali jako wyrżnięcie Polaków i Żydów. Tak często śpiewali przecież: "Smert', smert' Lachom, Smert', żydiwsko-moskowskoji komuni".
Rozejście się dróg batalionu Nachtigall z hitlerowcami, wbrew temu co dziś głoszą banderowcy, miało inne podłoże. Żołnierze tej jednostki udzielili poparcia "rządowi" samozwańczemu i kolaboranckiemu banderowców, który powstał wieczorem 30 czerwca 1941 roku we Lwowie. Banderowcy naśladowali inicjatywy kolaborantów francuskich, norweskich i chorwackich. Ten quasi-rząd Niemcy rozgonili, albowiem był zbyt jawną dywersją przeciwko ukraińskiemu rządowi na uchodźstwie, który Niemcy od 1918 roku uznawali. Niemcy zatem, aby nie wchodzić w kolizję z emigracyjnym prezydentem ukraińskim i Hołownym Atamanen Ukrainy, Andrijem Liwyćkim, banderowski twór (zresztą bez znaczenia) rozpędzili, a żołnierzy Nachtigall odesłali do Winnicy. Tak upadły marzenia i mity o "ukraińskim imperium" od Karpat po szczyty Kaukazu! Dodać należy, że w przyjętym przez ten "rząd" (na czele z Jarosławem Stećką-Karbowyczem jako premierem) "Akcie 30 czerwca", znalazły się zdania: "Ukraina dla Ukraińców"; "Kto nie jest Ukraińcem nie ma prawa do egzystencji w tym państwie". Zatem Żydzi i Polacy, oraz wszyscy nie-Ukraińcy zostali już na samym wstępie rządów ukraińskich nacjonalistów pozbawieni najpierwszego ludzkiego prawa, prawa do życia na ziemi swoich ojców i dziadów. Sam Stećko w swoim przemówieniu inauguracyjnym wykrzykiwał, że "rząd OUN. to dyktatura straszna dla wrogów swoich i obcych", dyktatura bezprawia bo "nacjonalistyczne sumienie będzie kodeksem". Było to kopiowanie wzorów hitlerowsko-faszystowskich wraz z monopartią, systemem korporacyjnym i hipermegalomanią narodową". Jednak "tydzień panowania" banderowskich władz samozwańczych obfitował w istotne, jak się wielu Ukraińcom wydawało, wydarzenia. "Rozlepiano w miastach, miasteczkach i po wsiach obwieszczenia podpisane przez Banderę, a głoszące "smert' Lachom, Żydom i Moskwiczam", nie pozostawiały żadnych złudzeń co do "programu politycznego" nowych władz". Ten marionetkowy rząd przetrwał 12 dni (w tym czasie istniał legalny ukraiński rząd na emigracji) i nie uznało go żadne z państw świata. Pomimo wystosowanego przez ten "rząd" Pozdrowień dla Twórcy i Wodza Wielkich Niemiec - Adolfa Hitlera, Hitler nie uznał go i kazał Himmlerowi zająć się tą bandą fanatyków (tak określał rząd banderowski).
Bandera podejrzewając że za tymi decyzjami stoją ounowcy Melnika, wysyłał bojówkę SB z terrorystą Kozijem na czele który w Żytomierzu [30.08.1941] morduje jego konkurentów z OUN-M - Senyka Hrywińskiego i Ściborskiego.
15.09 1941 r Bandera zostaje aresztowany i przewieziony do obozu w Sachsenhausen, osadzony w wydzielonej części obozu dla uprzywilejowanych, w dobrych warunkach, prowadzi tajne rozmowy o dalszej współpracy z Niemcami oraz rozpracowuje współwięźniów m.in.generała Roweckiego "Grota" komendanta AK i innych polityków z całej Europy (przebywała tam też profesura z UJ, AGH i KUL oraz ludzie z polskiego wywiadu). Podczas odsiadki w obozie Bandera doprowadził do porozumienia między OUN-UPA a Abwehrą.
Natomiast zbrojne ramie banderowskiego rządu czyli batalion Nachtigall zasłynął z tragicznych pogromów lwowskiej ludności żydowskiej oraz z udziału w mordzie polskich profesorów lwowskich.