Mordował polskich cywilów, teraz żyje w Anglii

W Anglii żyje 90-letni ukraiński emeryt, który należał do oddziału SS mordującego polskich cywilów. Jeśli polscy śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej zbiorą wystarczające dowody, będą mogli wystąpić do władz Wielkiej Brytanii o jego ekstradycję - donosi "Rzeczpospolita".

W ośrodku dla emerytów w miejscowości Fareham w hrabstwie Hampshire w południowej Anglii mieszka Aleksander Huryń. Z pochodzenia Ukrainiec, w Wielkiej Brytanii znalazł się po II wojnie światowej, prawdopodobnie podając się za polskiego uchodźcę. Tam zaczął prowadzić normalne życie, założył też rodzinę.

"Rzeczpospolita" pisze, że po odkryciu nowych dokumentów odnalezionych przez historyków w postsowieckich archiwach, na jaw wyszła mroczna przeszłość Hurynia. Okazało się, że mężczyzna był szkolony, a następnie służył jako strażnik w obozie SS w Trawnikach. Należał również do oddziału, który masakrował polskich cywilów.

Ten facet, choć był polskim obywatelem, mordował Polaków. Polska musi zrobić wszystko, żeby sprowadzić go do Warszawy i postawić przed sądem. Sprawiedliwości musi się stać zadość. Ukarzcie go w imię pamięci jego ofiar - podkreślił w rozmowie z gazetą Efraim Zuroff, słynny łowca nazistów, szef izraelskiego Centrum Szymona Wiesenthala.

Rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk zapewnił, że prokuratorzy z pionu śledczego zajmą się tą sprawą. Jeśli zbiorą wystarczające dowody, będą mogli wystąpić do władz Wielkiej Brytanii o ekstradycję.

Podstawą do wydania Polsce Hurynia może być fakt, że gdy po wojnie ubiegał się o azyl zataił przed władzami Wielkiej Brytanii fakt służby w niemieckich jednostkach policyjnych na terenie okupowanej Polski. W rezultacie mógłby utracić uzyskane w latach 60. brytyjskie obywatelstwo - pisze "Rzeczpospolita".