Nowy stadion na EURO 2012 we Lwowie trzeba nazwać imieniem Stepana Bandery - oświadczył deputowany Lwowskiej Rady Obwodowej z Bloku Julii Tymoszenko Rostysław Nowożeniec.
Według Nowożeńca, cytowanego przez portal galinfo.com.ua, decyzja o nazwaniu lwowskiego stadionu imieniem lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) będzie najlepszą odpowiedzią nieprzyjaciołom Bandery na Ukrainie, w Rosji i Parlamencie Europejskim, który niedawno wyraził głębokie ubolewanie z powodu nadania Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy oraz nadzieję, że nowe władze ponownie rozważą takie decyzje.
Deputowany uważa też, że pomysł ten popierają Lwowianie i mieszkańcy zachodniej Ukrainy.
Wcześniej informowano, że lwowscy urzędnicy zamierzają zarobić na nazwie stadionu, sprzedając ją. Pomysł ten został zdecydowanie skrytykowany przez Nowożeńca, którego zdaniem istnieje wówczas zagrożenie, że zostanie on nazwany imieniem Lenina, niemieckim terminem "Lemberg" lub polskim "Galicja".
Deputowany Rostysław Nowożeniec jest jednocześnie prezesem fundacji "Ukraina-Ruś", o której było ostatnio w Polsce głośno po naszej informacji o wydaniu przez nią przewodnika turystycznego "Ukraińskie miejsca w Polsce", gdzie "udowadnia się" m.in., iż Kraków to staroukaińskie miasto, a "znanymi Ukraińcami" byli Mikołaj Kopernik, Juliusz Słowacki, Mikołaj Rej, czy Jan III Sobieski.
Stepan Bandera był przywódcą jednej z frakcji OUN, odpowiedzialnej za ludobójstwo na ludności polskiej, dokonywanego od września 1939 do połowy 1947 roku. W jego wyniku zamordowano od 100 do 150 tys. osób.
tr/Kresy.pl
2010-06-17