Ukraińscy neonaziści bronią Demjaniuka

Od 30 listopada Kongres Ukraińskich Nacjonalistów (KUN) pikietuje gmach Ambasady Niemiec w cetrum Kijowa. Nacjonaliści protestują przeciwko procesowi sądowemu w Monachium byłego ochroniarza hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Sobiborzu - Johna (Iwana) Demjaniuka. Przed wejściem do niemieckiej ambasady członkowie KUN trzymają transparenty: „Sprawa Demjaniuka sfabrykowana przez rosyjskie i izraelskie służby specjalne!”, „Niemcy sądzą Ukraińców za swoje zbrodnie, dokonane na Żydach!” W otoczeniu milcjantów demonstranci zachowują się spokojnie, ale stanowczo, bronią byłego esesmana ukraińskiego. Zdaniem nacjonalistów ukraińskich OUN-UPA i 14. Dywizja SS „Galizien” nie kolaborowały się z Niemcami hitlerowskimi. W zbrodniach II wojny światowej, wg. KUN, są winni: Moskale, Lachy i Niemcy a nie kolaboranci ukraińscy z szeregów OUN-UPA i innych zbrodniczych formacji ukraińskich. Resorty siłowe boją się ingerować do protestów nacjonalistów ukraińskich, którzy nieoficjalnie są pod patronatem i opieką prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki.

Po ekstradycji Johna Demjaniuka (pseudonim obozowy Iwan Groźny) z USA do Niemiec byłemu ochroniarzowi obozu zarzucano własnoręczne zabójstwo 29 tys. więźniów obozu koncentracyjnego „Sobiborz” niedaleko Włodawy. Demjaniuk jest sądzony przez Sąd Federalny Niemiec w Monachium. Wpółprzytomny 89-letni Demjaniuk na wózku inwalidzkim nie potrafi odpowiadać normalnie na oskarżenia – dlatego proces został na razie przerwany.

Wsparcie esesmana ukraińskiego Demjaniuka przez nacjonalistów ukraińskich jeszcze raz świadczy o tym – w jakim kierunku kroczy Ukraina – strategiczny partner Polski.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

2009-12-05