W nocy z 14 na 15 kwietnia, gdy w Polsce trwała żałoba narodowa, ukraińscy szowiniści z organizacji "Patriota Ukrainy" przeprowadzili w Kijowie marsz na cześć Koliszczyzny, buntu hajdamaków z 1768 roku. Pod koniec akcji nacjonaliści spalili flagi krajów "wrogich Ukrainie": Polski, Izraela i Rosji.
Organizacja "Patriota Ukrainy" powstała w 1999 roku jako młodzieżówka Socjal-Nacjonalistycznej Partii Ukrainy (obecnie działa pod nazwą Ogólnoukraińskie Zjednoczenie "Swoboda"). Po zerwaniu z nią, od 2005 roku działa jako niezależna organizacja, odwołująca się do idei socjal-nacjonalizmu. Jej najsilniejsze ośrodki znajdują się w Charkowie i Kijowie.
W marszu przez centrum ukraińskiej stolicy według samych nacjonalistów wzięło udział 200 osób, niosących baner "A tymczasem hajdamacy noże poświęcili" i skandujących hasła: "Chwała hajdamakom", "Pamiętaj obcokrajowcu, Ukrainiec gospodarzem" czy "Jedna rasa, jeden naród, jedna ojczyzna - to Ukraina".
Rozpoczynając marsz, lider "Patrioty Ukrainy" w Kijowie Serhij Spoloh powiedział m.in. "Chcemy przypomnieć tym, którzy dziś poniżają naród ukraiński - im bardziej będziecie gnębić Ukraińców, im bardziej będziecie uciskać Ukraińców, tym okrutniejsza będzie nowa Koliszczyzna XXI wieku".
Na koniec, pod pomnikiem hetmana Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego, spalono flagi Polski, Izraela i Rosji.Na poniższym filmie od 8:34 minuty:
Przeciwko marszowi ukraińskich szowinistów zaprotestował Ukraińskich Komitet Żydowski. W swoim oświadczeniu, cytowanym przez portal utro.ua napisano m.in. "To wydarzenie wywołuje jeszcze większe oburzenie na tle żałoby, ogłoszonej w Polsce z powodu śmierci prezydenta i politycznej elity kraju".
Koliszczyzna, powstanie hajdamaków, wywodzących się z kozaków zaporoskich, zubożałych mieszczan i zbiegłego chłopstwa, wybuchło, z inspiracji caratu, w czasie konfederacji barskiej latem 1768 roku. Rebelianci napadali na polskie miasta i dwory, dokonując masowych zabójstw Polaków, Żydów, a także księży rzymskokatolickich i unickich. W zdobytym w czerwcu 1768 r. Humaniu wymordowali 20.000 osób, w tym wiele kobiet i dzieci - wydarzenie to przeszło do historii jako rzeź humańska. Łącznie na Kresach zginęło wtedy ok. 100 000 ludzi.
Po początkowych sukcesach Koliszczyzna została okrutnie stłumiona przez wojska rosyjskie i polskie.
tr/Kresy.pl