364
354
353
Władimir Wolfowicz Żyrinowski
Władimir Wolfowicz Żyrinowski

Władimir Wolfowicz Żyrinowski (ros. Владимир Вольфович Жиринов­ский; ur. 29 kwietnia 1946 jako Władimir Wolfowicz Ejdelsztejn w Ałma-Acie, obecnie Kazachstan) – rosyjski polityk, pochodzenia żydowskiego, deputowany do Dumy Państwowej i jej wice­przewodniczący, zasłużony prawnik Federacji Rosyjskiej, doktor nauk filozoficznych. Włada czterema językami, w tym tureckim.

Żyrinowski założył i kieruje Liberalno-Demokratyczną Partią Rosji, trzecią co do liczby mandatów w Dumie, jest również członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Władimir Żyrinowski znany jest z krewkiego charakteru i licznych skandali telewizyjnych oraz politycznych (jest osobą niepożądaną na Ukrainie, w Polsce oraz w Kazachstanie, wobec którego wysuwa pretensje terytorialne). Znany jest z wielu prowokacyjnych wypowiedzi antypolskich, m.in. prezentował publicznie mapę z przyszłymi granicami Rosji na linii Wisły. W związku z tym w czasie wyborów prezydenckich w 1996 roku wygrażał Polsce nowym rozbiorem między Niemcami a Rosją. Wyrażał podziw dla Saddama Husajna, przekonywał, że należy siłą odzyskać Alaskę. Deklarował chęć użycia broni jądrowej przeciwko Japonii oraz nałożenia blokady morskiej w celu zagłodzenia jej mieszkańców. Kiedy w styczniu 2006 Condoleezza Rice skrytykowała rosyjską politykę gazową względem Ukrainy, Żyrinowski stwierdził, że komentarze pani Sekretarz Stanu są odbiciem jej niezamężnego i bezdzietnego stanu. Dodał też, że Condoleezza Rice potrzebuje towarzystwa żołnierzy. Potrzebuje być wzięta do koszar, gdzie poczuje się zaspokojona. Tajny współpracownik KGB i obecnie FSB.


"Zmieciemy wszystkie kraje na naszej drodze; były trzy rozbiory Polski, będzie czwarty"

MWładimir Wolfowicz Żyrinowski
Władimir Żyrinowski, AFP

Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Władimir Żyrinowski ostro skrytykował w piątek swoich kolegów-deputowanych za zbyt łagodną - jego zdaniem - reakcję na uchwałę Sejmu RP dotyczącą 17 września 1939 roku.

Żyrinowski, który jednocześnie jest liderem nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), zażądał odwołania przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Konstantina Kosaczowa i rozwiązania samej komisji.

- Sejm Polski podjął uchwałę, w której oskarżył nas o ludobójstwo. Dokument ten, przyjęty przez najwyższy organ władzy, zna cały świat, a u nas komisja wysyła list do polskich posłów z jakimiś wyjaśnieniami - oświadczył przywódca LDPR na konferencji prasowej w Dumie.

-Nie zgadzamy się z tym i jesteśmy tym oburzeni - dodał.

Wcześniej wiceprzewodniczący parlamentarnej Komisji Spraw Zagranicznych Andriej Klimow poinformował na posiedzeniu plenarnym izby, że komisja wystosowała list do sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, w którym wyraziła głębokie zaniepokojenie środową uchwałą Sejmu RP.

W dokumencie, do którego dotarła, rosyjscy deputowani piszą, że ich "szczególne rozczarowanie wywołuje dążenie do umieszczenia na jednej płaszczyźnie działań nazistowskich Niemiec i Związku Radzieckiego".

- Dostrzegać znamiona ludobójstwa w stalinowskich represjach przeciwko polskim żołnierzom i zapominać o czynie radzieckich żołnierzy, którzy uratowali wszystkich Polaków przed unicestwieniem, jest bluźnierstwem - czytamy w liście.

Rosyjscy parlamentarzyści przyznają, że "17 września 1939 to bez wątpienia tragiczna data w historii Polski", jednak ich zdaniem "to nie ona określiła losy państwa polskiego w XX wieku". "Duma zgadza się z polskim Sejmem, że polsko-rosyjskie pojednanie wymaga poszanowania prawdy historycznej" - piszą deputowani.

List z datą 25 września w imieniu komisji podpisał Kosaczow. Adresowany jest do szefa Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP Andrzeja Halickiego.

Frakcje parlamentarne Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) i LDPR domagały się, aby Duma nie poprzestała na liście i odpowiedziała Sejmowi swoją rezolucją.

Anatolij Łokoć z KPRF oświadczył, że uchwała Sejmu ma antyrosyjski charakter, a jego kolega partyjny Siergiej Obuchow dodał, iż jako syn żołnierza, który wyzwalał Polskę, czuje się obrażony.

- ZSRR poświęcił życie 600 tys. żołnierzy, aby nie została zrealizowana polityka ludobójstwa narodu polskiego. Uchwała Sejmu to splunięcie w twarz Rosji - powiedział Obuchow.

Z kolei Żyrinowski oznajmił, że fakty historyczne świadczą przeciwko Polsce. "Polska stawiała sobie za cel, by razem z Niemcami oderwać część terytorium ZSRR. Planowano nawet wspólną polsko-niemiecką defiladę na Placu Czerwonym" - oświadczył Lider LDPR. "Po 70 latach próbują oskarżać nasz kraj" - dodał.

Na wieczornym posiedzeniu Duma zdecydowała, że poprzestanie na liście Komisji Spraw Zagranicznych.

Podczas konferencji prasowej w izbie niższej rosyjskiego parlamentu w piątek wieczorem Żyrinowski usprawiedliwiał mord NKWD na polskich oficerach w 1940 roku. "Mieliśmy zostawić 40 tys. Polaków, by mogli wziąć udział w paradzie na Placu Czerwonym?" - pytał.

"Polska współpracowała z faszystowskimi Niemcami. Zajęła część Czechosłowacji. Zamierzała podbić Ukrainę. Chciała zdobyć dostęp do Morza Czarnego" - grzmiał.

Przywódca LDPR przypomniał, że w walkach o wyzwolenie Polski spod okupacji niemieckiej zginęło 600 tys. radzieckich żołnierzy. "Ocaliliśmy Polaków. A mogliśmy ruszyć na Berlin przez Czechosłowację i Bawarię. Wtedy Polacy jeszcze przez pół roku byliby pod niemieckim butem" - mówił.

- Polska jak prostytutka biega od jednego do drugiego - to do Napoleona, to do Szwedów, to do Niemców. A potem mówi, że wszystkiemu winna jest Rosja - oświadczył.

- Jeśli zacznie się wojna, to zmieciemy wszystkie kraje, które znajdą się na naszej drodze ku agresorowi. Były trzy rozbiory Polski, będzie czwarty - oznajmił.

Sejm RP w środę przyjął uchwałę upamiętniającą agresję Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 roku. Sejm podkreślił, że armia ZSRR weszła tego dnia na terytorium Polski "bez wypowiedzenia wojny", "naruszając jej suwerenność i łamiąc zasady prawa międzynarodowego". "Polska padła ofiarą dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu" - głosi uchwała.

Wskazując na represje wobec polskich obywateli na wschodnich terenach II Rzeczypospolitej po wkroczeniu Armii Czerwonej, w tym na zbrodnię katyńską, Sejm zauważył, że "polski los podzieliło wiele innych narodów" tego regionu. Dodał: "archipelag Gułag pochłonął miliony istnień ludzkich wszystkich narodów (...) w tym wielu obywateli ZSRR. Organizacja systemu, długotrwałość i skala zjawiska nadały tym zbrodniom, w tym zbrodni katyńskiej, znamiona ludobójstwa".

- Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stoi na stanowisku, że pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania prawdy historycznej. Nie wolno jej przemilczać ani nią manipulować - podkreślili w uchwale posłowie.

25.09.2009